sobota, 3 grudnia 2011

Dzieje Tristana i Izoldy

Myślę, że tym razem notki będą pojawiały się częściej. Wprawdzie już dziś wiem, że grudzień będzie wypełniony pracą (nauka, próby przedstawienia - co wiąże się z codziennym przedłużeniem pobytu w szkole, świąteczne porządki no i oczywiście - to co lubię najbardziej, ale przeważnie robię na ostatnią chwilę - gonitwa za świątecznymi prezentami dla bliskich ;)), ale dzięki pewnej książce, której recenzja pojawi się niedługo na blogu, wiem już jak zrealizować swoje cele i jak wygospodarować na nie czas. Tak więc wyznaczyłam czas na pisanie (przede wszystkim rozpoczętej dawno opowieści, ale również recenzji). Już dwie książki czekają w kolejce, a ten weekend spędzę korzystnie i bez dołującego lenistwa ;).

Dzieje Tristana i Izoldy - Joseph Bedier
Z reguły nic nie zachęca mnie do recenzowania lektur szkolnych, ale tym razem coś mnie do tego popchnęło. "Dzieje Tristana i Izoldy" przeczytałam niemal od razu i to nie z przymusu.
Przypuszczam, że wiele osób czytało dzieło J.Bediera - tak jak ja - w liceum czy może gimnazjum. Książka opowiada o dwóch tytułowych bohaterach - Tristanie i Izoldzie oraz potędze ich miłości. Owe postacie zakochują się w sobie pod wpływem wypitego przez przypadek miłosnego eliksiru. Może i wszystko pięknie by się ułożyło, gdyby nie fakt, że Izolda ma zostać żoną i królową u boku wuja Tristana. I tak zaczynają się intrygi i pętle kłamstw. Jak to bywa w tego typu historiach lektura kończy się zarazem tragicznie i pięknie.
Przeważnie antyczne czy średniowieczne dzieła są trudne w odbiorze ze względu na specyficzny dla tamtych okresów charakter wypowiedzi i liczne przypisy, bez których ciężko się obejść. Choć nie mogę powiedzieć, że narracja "Dziejów..." jest zbliżona do używanej współcześnie mowy, to język użyty w książce jest dość zrozumiały. Przy okazji czytelnik może zaobserwować piękno dawnej mowy, zwroty pełne szacunku, z którymi rzadko mamy do czynienia w obecnych czasach.
Główną genezą tego romansu rycerskiego jest stwierdzenie "miłość wszystko zwycięży". Miłość Tristana i Izoldy była czysta i silniejsza niż śmierć. Dla każdego z nich najważniejsze było dobro drugiego i bez wahania oddaliby za siebie życie, ponieważ egzystencja w samotności byłaby bezwartościowa. Z tak silną miłością nie spotkamy się na co dzień. Zawsze jest ona miłością nieszczęśliwą, napotykającą się na wiele przeszkód.
W "Dziejach..." urzekła mnie ta silna więź łącząca głównych bohaterów. Jednak przyznam, że czasami drażniły mnie te niedopowiedzenia oraz skłonność do kłamstw w stosunku do bliskich osób. Niby w dobrej wierze, lecz nigdy nie kończą się dobrze. Te elementy przywodziły mi na myśl współczesne melodramaty, a to ukazuje, że pewne ludzkie przekonania nigdy się nie zmieniają. Chociaż nie przepadam za średniowieczem i jego obyczajami, z książki można zaczerpnąć kilka ciekawych informacji i to nie w przesadzonej ilości, czyli długich, nużących opisach. Mimo to wielu moich znajomych nie podziela mojej opinii, a lektura nie przypadła im do gustu. Ja jednak nie sugerując się negatywnymi opiniami cieszę się, że trafiła do kanonu lektur szkolnych. Może i nie wzruszyła mnie do łez, ale przedstawiła na prawdę piękną i niesamowitą miłość.

Moja ocena : 4/5

4 komentarze:

  1. Przyznam, że oglądałam tylko bajkę. Tak, właśnie, kiedyś dawno, dawno temu w dodatku.
    Książka może i będzie moją lekturą, poczekamy, zobaczymy.Jak na razie masa innych leży na półce, choc nie przeczę, ta zapowiada się interesująco.
    Jedyne czego nie mogę znieśc, to wydawnictwo które pokazałaś. Nie wiem, dlaczego, ale te przypisy na boku może i całkiem przydatne, na mnie działają jak płachta na byka. Jak czytam to najchętniej wyszarpałabym je z stamtąd.:p

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam. Tak mi zostało od gimnazjum. I mimo że jest mega nierealna, to ma swój czar.

    OdpowiedzUsuń
  3. Promocje, promocje...
    Przyznam Ci, że jak na razie i tak nic nie przebije mojego allegro xD Jednak to co ostatnio dzieje się w Znaku. Szczególnie te książki za 19,90. Wczoraj jak siadłyśmy z mamą to chyba z 10 zamówiłyśmy:D
    Poza tym w NK są książki "lekko uszkodzone" (które w rzeczywistości uszkodzone nie są). Tam ostrzę sobie ząbki na "Malarza młodych dziewcząt". No i jeszcze Sonia Draga, Wilga (choc tańsza jest na allegro), Poczytajka, Pruszyński. Chyba w każdym wydawnictwie, stronie są teraz promocje. To zależy co Cię interesuje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi jakoś ta lektura nie przypadła zbyt bardzo do gustu.

    OdpowiedzUsuń