czwartek, 23 sierpnia 2012

Za murami klasztoru...

... I po przerwie, już jestem :). A raczej dopiero, bo wróciłam we wtorek, ale w końcu się pozbierałam i zebrałam na napisanie nowego posta. Przede wszystkim ogromnie Wam dziękuję za życzenia miłego wypoczynku! Przydatne, ponieważ wyjazd zdecydowanie się udał. Wracam z nową energią, mobilizacją i gotowością do zmian. Mogę powiedzieć, że teraz wszystko jest możliwe! Bo nasze życie zależy od nas samych, a los leży tylko i wyłącznie w naszych rękach.

"Grzesznik" - Tess Gerritsen
 

Tytuł oryginału : The Sinner
Data wydania : 2004r.
Wydawnictwo : Albatros
Gatunek : thriller medyczny
Ilość stron : 320
Moja ocena : 5/6



Zakonnice. Te całkowicie oddane Bogu kobiety w habitach choć nie wzbudzają żadnych sensacji przy głębszym zastanowieniu intrygują. Jako ludzie popełniający błędy, często żyjący w drobnych i większych grzechach nie jesteśmy w stanie pojąć dlaczego wybierają takie życie. Dlaczego rezygnują z różnorakich przyjemności po to by ograniczyć się do minimalizmu, pościć i całymi dniami oddawać się modlitwie? Zastanawia też jakie są naprawdę. Czy rzeczywiście w ich sercach istnieje tylko Bóg? Czy są szczęśliwe?
Wydaje nam się, obojętnie czy jesteśmy katolikami czy nie,  że świat zakonnic jest nienaruszalny. Żyją w czystości i wystrzegają się grzechu z dala od zwykłych śmiertelników, więc dlaczego ktoś miałby pragnąć ich krzywdy? A jednak i one nie są w pełni bezpieczne. Bo zło i śmierć może dosięgnąć każdego. 

Akcja „Grzesznika” rozgrywa się za murami zakonu ściśle przestrzegającego zasad. Zakonnice w nim żyjące są zdecydowane być tylko i wyłącznie oblubienicami Boga. Nie wychodzą poza bramy klasztoru, unikają zbędnych rozmów. W pokojach obowiązuje minimum rzeczy. Wszystko ma swoją konkretną porę. Do ich zacisza wpuszczany jest jedynie ksiądz odprawiający msze. A jednak harmonię przerywa okrutna zbrodnia. Ofiarą wyjątkowo brutalnej napaści padają dwie zakonnice – jedna ginie, a druga w stanie śpiączki trafia do szpitala. Kolejną szokującą informacją jest wieść o ukrywanej ciąży zamordowanej zakonnicy. Niedługo później w opuszczonym budynku dawnej restauracji policja znajduje straszliwie okaleczone zwłoki kobiety. Rok wcześniej w indyjskiej wiosce dochodzi do zbiorowej egzekucji, w której zostają zamordowani wszyscy mieszkańcy. Czy coś łączy te trzy zbrodnie? I jak uwikłały się w to dwie zakonnice? 

„Grzesznik” to trzecia część serii o detektyw Rizzoli i doktor Maur’ze  Isles. Wiedziałam o tym sięgając po nią choć dotychczas przeczytałam jedynie pierwszą część cyklu. Toteż zaskoczyły mnie pewne wydarzenia w życiu Jane Rizzoli, jednak nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Z pewnością dla fanów duetu bohaterek będzie to gratka. 

Cała historia intryguje już od pierwszej strony i zachęca do dalszej lektury. Tess Gerritsen znów zgrabnie wprowadza nas w świat nierozwikłanych tajemnic. Dodatkowo jako, iż jest to thriller medyczny zaciekawia czytelnika dawką informacji poszerzających jego wiedzę. Akcja „Grzesznika” okazuję się znacznie bardziej skomplikowana niż z początku się wydaje i zbudowana w taki sposób, że raczej nie da się przewidzieć jej rozwiązania. 

„Grzesznik”  to niezbędna pozycja zarówno dla miłośników Rizzoli&Isles jak i thrillerów medycznych, lecz tak naprawdę powinna zaciekawić każdego kto po nią sięgnie. Ja pokochałam Tess Gerritsen „od pierwszego zaczytania” i wiem, że będę pielęgnować tę znajomość, którą polecam nawiązać każdemu z Was.

sobota, 4 sierpnia 2012

Przerwa wakacyjna

Witajcie moi drodzy :). Dzisiaj wstawiam tylko krótki post, gdyż chciałabym ogłosić krótką przerwę - wyjeżdżam nad morze. Planowałam zamieścić dzisiaj recenzję i ustawić następną na czas wyjazdu, jednak w zamieszaniu pakowania i załatwiania różnych sprawunków nie udało mi się ich skończyć :(.  Lecz po moim powrocie możecie spodziewać się kilku recenzji, ponieważ wówczas zakończę mój "sezon wyjazdowy", a kilka przeczytanych książek będzie już czekało na swoją kolej do omówienia.
Tymczasem zostawiam Was z piosenką, w której się po prostu zakochałam :D. Może to klimat bardziej zimowy i nie pasujący do aktualnej pogody, ale trudno.
Do zobaczenia za dwa tygodnie! :)