sobota, 2 marca 2013

Trochę o Oscarach

Witajcie kochani! Jak Wam mija weekend? Ja spędzam go leniwie - postanowiłam odstresować się, nie myśleć o sprawach bieżących, po prostu wypocząć nie planując nic konkretnego. I jak na razie dobrze mi idzie :). Budząc się przywitało mnie słońce, po raz pierwszy od dłuższego czasu jego promienie towarzyszą nam przez cały czas. Cieszę się, że pojawiły się pierwsze zwiastuny wiosny, choć ja czułam ją w powietrzu już od pewnego czasu, nawet kiedy jeszcze padał śnieg :).
 Sobotnie porządki już wykonane, więc teraz można już tylko wypoczywać :). Na pewno z książką i w blogosferze, a wieczorem planuję obejrzeć popularny ostatnio Poradnik pozytywnego myślenia. I nawiązując do Poradnika... nominowanego w 8 kategoriach do Oscarów, przejdę do samego rozdania Oscarów, które jak wiadomo, odbyło się niecały tydzień temu. Osobiście, z nominowanych filmów oglądałam jedynie Les Miserables (nominowany w 8 kategoriach) i Niemożliwe (nominowana aktorka pierwszoplanowa Naomi Watts). Mimo to z roku na rok staję się coraz bardziej zainteresowana tematem ceremonii, choć co poniektórzy mówią, że staje się ona z roku na rok nudniejsza. Trudno się dziwić, kiedy każdego roku możemy zobaczyć osobistości z najwyższej półki (jak w tym roku Michelle Obamę) i coraz wymyślniejsze atrakcje. Z czasem ciężko jest to przebić, dlatego osoby oglądające ceremonię regularnie mogą poczuć się znudzone. Jednak ja nie miałam dotychczas takiej okazji, tak na prawdę dopiero w tym roku wgłębiłam się w ten temat i obejrzałam całą ceremonię + relację z czerwonego dywanu i jestem bardzo zadowolona :).

W przyszłym roku chciałabym uprzednio obejrzeć nominowane filmy, bo wtedy oczekiwanie staje się jeszcze większe, jednak nie jestem pewna czy będzie mi to dane ze względu na dużą ilość nauki w przyszłym roku. W każdym razie choć nie oglądałam pozostałych filmów, uważam, że Anne Hathaway wygrała (najlepsza aktorka drugoplanowa) zdecydowanie zasłużenie i nie wyobrażam sobie by taka rola miałaby przejść obojętnie :). Choć bardzo polubiłam Hugh Jackman'a myślę, że nie było tutaj większych szans na wygraną (najlepszy aktor pierwszoplanowy) w starciu z Danielem Day-Lewis'em. Choć Jackman oczywiście dołożył jak najwięcej starań i również podziwiam jego pracę, nie była to tak fenomenalnie odegrana rola, która od razu zwróciłaby uwagę widza wbijając go w fotel, jak zrobiła to chociażby Hathaway, która pojawiła się w filmie zaledwie 10-15 minut.
Co do Naomi Watts, tutaj nie miałam żadnych złudzeń, jej gra aktorska w Niemożliwe była dobra, podobnie jak sam film, ale nie sądzę by należała do wybitnych. Poza tym dość prawdopodobne było, że statuetkę za najlepszą aktorkę pierwszoplanową zdobędzie Jennifer Lawrence, która staje się coraz bardziej popularniejsza. Sama też ją polubiłam, choć dotychczas nie widziałam z nią jeszcze żadnego filmu (Igrzyska śmierci jeszcze przede mną) za całokształt i sposób bycia :). Zobaczymy jakie będą moje wrażenia po Poradniku... Planuję obejrzeć resztę filmów, nie wiem jeszcze co pójdzie na pierwszy ogień, prawdopodobnie Życie Pi. Operacja Argo, Django, Wróg numer jeden niekoniecznie trafiają w mój gust, jednak myślę, że warto je obejrzeć. Z samej ceremonii co według mnie jest godne uwagi i co zapadło mi w pamięć? Z pewnością sławetny upadek Lawrence, trzeba z resztą przyznać, że wyszło jej to bardzo zgrabnie :D. Ceremonię urozmaicił taniec Channing'a Tatum i Charlize Theron oraz kilka występów musicalowych z czego najważniejszym dla mnie był występ obsady Les Miserables, który zdecydowanie im się udał i bardzo fajnie było usłyszeć ich głosy na żywo :) Poniżej filmik.
A co wy sądzicie o tegorocznym rozdaniu Oscarów? Śledzicie informacje, jesteście na bieżąco z filmami czy może nie jesteście zainteresowani? Napiszcie mi też o waszych typach, oczekiwaniach i być może rozczarowaniach.
Tymczasem kontynuuję moją leniwą sobotę, zabierając się do lektury :). A jak Wy spędzacie sobotę i niedzielę?

//źródło gifów tumblr

4 komentarze:

  1. Ja niestety w tym roku przegapiłam tegoroczne relacje z rozdania Oscarów, co bardzo żałuje.
    Zamierzam jednak obejrzeć kilka wyróżnionych filmów m.in.Poradnik pozytywnego myślenia oraz Zycie Pi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem na bieżąco z filmami, właściwie widziałam tylko kilka nominowanych... Polecam "Operację Argo", to bardzo dobry film. Ale wygrał chyba również dlatego, że w tak dobrym świetle przedstawia Amerykanów;)
    Nie oglądałam jeszcze "Nędzników", ale mam nadzieję to zmienić.
    Jeżeli chodzi o rozczarowania - oburzył mnie brak nominacji za charakteryzację dla "Atlasu chmur". I Oscar za najlepsze efekty specjalne dla "Życia Pi". Wprawdzie tego ostatniego nie widziałam, ale nie podejrzewam że efekty przebiły "Avengers" czy "Hobbita";)
    Jeżeli chodzi o Sparksa - właściwie odpisałam na Twój komentarz (za który bardzo dziękuję;) na moim blogu, ale powtórzę i tutaj: lubię go jako człowieka i pisarza, ale to szybkie ekranizowanie jego książek nie bardzo mi się podoba. Czyjakolwiek by to była inicjatywa (uwaga o agentach - bardzo słuszna).
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oscarów, podobnie jak Ty, nie śledzę jakoś zawzięcie, jednak miałam kilka swoich typów. Po pierwsze, "Nedznicy" mnie nie powalili, nie spodobali mi się (co, jak mi potem wytłumaczono, wyszło dlatego, że oglądałam ich w domu, a nie w kinie), jednak bardzo lubię Anne, dlatego cieszę się z Oscara dla niej. Zdjęcia dla "Życia Pi" zdecydowanie zasłużenie, gdyby ich nie dostali, byłabym wręcz oburzona, bo to co można zobaczyć w tym filmie, zapiera dech w piersiach. Jednak już efekty specjalne to jakaś pomyłka. Tutaj widziałabym raczej "Hobbita".
    Niestety, nie widziałam ani "Lincolna" ani "Operacji Argo" (tylko tę drugą mam w planach, pierwszy film zbiera takie recenzje, że nie mam na niego czasu;)), więc trudno mi się wypowiadać, jednak muszę jeszcze wspomnieć, że cieszę się, bo doceniony został też scenariusz "Django", który na prawdę jest dobry.
    Jeszcze tylko filmy animowane, gdzie wygrała "Merida" co jest dobrym wyborem, jednak trochę szkoda Burtona...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja byłam aż zaskoczona w tym roku,bo widziałam prawie wszystkie nominowane filmy oraz filmy,w których nominowane były poszczególne osobowości;)
    POZDRAWIAM:)

    OdpowiedzUsuń